Przeciętny Kowalski ma około 26 dni urlopowych, które dzięki ruchomości kalendarza sprytnie można podwoić. Jak to zrobić? Wykorzystując ustawowe święta wolne od pracy i np. zamiast trzech wolnych dni w majówkę mieć ich aż 9! W ten sposób można być na urlopie niemalże w każdym miesiącu. Jest to idealne rozwiązanie zwłaszcza dla osób, które kochają podróżować, a stagnacja przyprawia ich o zawrót głowy. To u nich najczęściej występuje także zjawisko zwane „post holiday blues”. Co to takiego i jak sobie z nim radzić?

Spis treści:

Post holiday blues – co to takiego?

Chociaż na pierwszy rzut oka nazwa „post holiday blues” wydaje się być obca, nic bardziej mylnego. Z przeprowadzonych badań wynika, że prawie połowa Polaków odczuwa spadek formy po powrocie z wakacji, a tylko niewielka grupa nie widzi żadnej różnicy w swoim samopoczuciu. Stan ten znany jest na całym świecie i kryje się pod wieloma różnymi nazwami: Post Holiday Blues, Post Holiday Speen, Post Vacation Blues, Post travel depression czy Back to work blues. W Polsce nazywamy to po prostu PHT – czyli zespół napięcia pourlopowego.

Zespół napięcia pourlopowego

Zjawiskiem zespołu napięcia pourlopowego zainteresowali się psychologowie i psychiatrzy na całym świecie. Wraz ze wzrostem liczby osób podróżujących wzrosła także liczba tych, którzy cierpią z powodu PHT. Większość objawów mija samoistnie w ciągu kilku dni, kiedy zaczynamy powoli wracać do normalnego trybu życia i ponownie wdrażamy się w system pracy. Są jednak i takie osoby, u których stan ten może trwać tygodniami, miesiącami, a nawet przerodzić się w depresję.

Post Holiday Blues
Fot: Depositphotos

Dlaczego tak się dzieje? Zazwyczaj po powrocie z wakacji w ciągu pierwszych kilku godzin spada na nas ogromna liczba obowiązków, od których odcięliśmy się, będąc na wyjeździe. Często są to sprawy całkowicie przyziemne, jak pranie, sprzątanie czy gotowanie. Ale najbardziej boimy się zawsze otworzyć skrzynkę mailową w pracy, gdzie po tygodniu nieobecności czekają na nas często nie dziesiątki, a nawet setki nieprzeczytanych wiadomości i większość z dopiskiem „na wczoraj”.

Objawy zespołu pourazowego po urlopie

Trudno jest wrócić do tych wszystkich zajęć w momencie, gdy głowa i myśli są jeszcze daleko stąd. Czujemy się wówczas przytłoczeni nadmiarem obowiązków, co przekłada się bezpośrednio na spadek samopoczucia. Powakacyjna chandra objawia się najczęściej ogólnym rozdrażnieniem i rozkojarzeniem. Co więcej, zamiast być wypoczęci, czujemy coś zupełnie innego – zmęczenie. Nawet hektolitry wypitej kawy nie są w stanie pomóc w tej sytuacji. Organizm musi sam wrócić do dawnego trybu życia sprzed wakacji. Zazwyczaj trwa to kilka dni, a po tym czasie nastrój samoistnie się poprawia.

Redakcja poleca: Nietypowe miejsca noclegowe – niezwykłe hotele, które warto odwiedzić w Europie

Jak sobie radzić po urlopie?

Wiele osób zastanawia się, jak to możliwe. Przede wszystkim w trakcie wakacji często odpuszczamy dietę i aktywności fizyczne, pozwalając sobie na więcej. Nie wstajemy skoro świt, nie nastawiamy budzika, wrzucamy tzw. wakacyjny luz w niemalże każdym aspekcie życia. Po powrocie z wakacji nasz organizm i głowa muszą znów ogarnąć stare schematy, przyzwyczajenia i rutynę. Jak tylko wjedziemy na dawne tory, wróci też dobry nastrój.

Regularne treningi, zdrowe odżywianie, spotkania z przyjaciółmi czy wyjście na spacer z ukochanym zwierzakiem potrafią naprawdę czynić cuda. Dodatkowo można wprowadzić jogę lub zajęcia relaksacyjne, które pomogą w szybszej adaptacji.

Najgorszy jest okres między urlopami

Ale zdrowy tryb życia nie jest jedynym drogowskazem. Warto również zapanować nad chaosem w pracy, który powstał podczas naszej nieobecności. Przede wszystkim nie myśl w kategoriach „po co był mi ten urlop, skoro teraz mam dwa razy więcej pracy”. Pamiętaj, że urlop Ci się po prostu należał, a teraz po powrocie wypełniaj swoje obowiązki ze spokojem i bez poczucia, że coś ma być zrobione na już. Sporządź harmonogram pracy i oddeleguj obowiązki, które mogą poczekać. W pierwszej kolejności zajmij się tymi sprawami, które rzeczywiście nie mogą czekać. W ten sposób nie zapętlisz się i nie będziesz przytłoczona nadmiarem spraw.

Zespół napięcia pourlopowego
Fot: Depositphotos

Podejdź na luzie do swojej pracy i daj sobie czas. Stres i pośpiech nie są Twoim sprzymierzeńcem z wielu powodów. Po pierwsze nie będziesz wówczas pracować efektywnie, a po drugie, zamiast wykonywać zaległe zadania po kolei będziesz próbować zrobić wszystko na raz, co tylko spotęguje chaos i dodatkowo pogorszy Twoje samopoczucie. 

Ilość dni wolnych od pracy

Zamiast zastanawiać się nad tym czy warto było w ogóle jechać na urlop, skoro po jego powrocie masz dwa razy więcej pracy, poszukaj pozytywów. Na początek spróbuj zaplanować swoje wyjazdy z wyprzedzeniem. Przeciętnie w ciągu roku wypadają 52 weekendy, do tego dochodzą święta, takie jak Boże Narodzenie czy Wielkanoc, które również są wolne od pracy. Jeśli pracujesz na pełen etat, to masz także około 26 dni urlopowych. Łącznie daje to nawet 150 dni wolnych od pracy.

Czytaj także: Malediwy – Raj na Ziemi

Jak podwoić swój urlop?

Chociaż same wyjazdy weekendowe to czasem zbyt mało, aby odpocząć, warto wiedzieć, jak można przedłużyć wypoczynek. Planując wakacje, możesz brać pod uwagę, chociażby święta, podczas których jest ustawowy czas wolny od pracy. Wśród nich są: Święto Trzech Króli (6 stycznia), Poniedziałek Wielkanocny, majówka (1-3 maja), Zielone Świątki, Boże Ciało, Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny (15 sierpnia), Wszystkich Świętych (1 listopada), Święto Niepodległości (11 listopada) oraz pierwszy i drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia (25-26 grudnia).

Manewrując pomiędzy tymi i tak już wolnymi dniami możesz dołożyć swój urlop i w ten sposób, zamiast dwóch krótkich wyjazdów wybrać jeden dłuższy.

Co wybrać: częściej i krócej czy raz a porządnie?

Według przeprowadzonych badań odcinamy się od myśli o pracy będąc na urlopie całkowicie około 8 dnia. To też warto wziąć pod uwagę planując urlop jeśli chcemy naprawdę odpocząć i się zregenerować. Optymalny urlop to taki, który trwa około 2 tygodni. Po pierwsze wówczas odcinamy się od codziennych obowiązków, a dodatkowo po upływie tych pierwszych ośmiu dni mamy jeszcze świadomość, że zostało nam sporo wolnego.

Planując dwa dwutygodniowe urlopy w ciągu roku, dajemy sobie czas i przestrzeń na porządny odpoczynek od pracy. Dodatkowo możemy wyjeżdżać także weekendowo, co również przekłada się na nasze samopoczucie. Pracownicy, którzy regularnie korzystają z urlopu są znacznie bardziej efektywniejsi i kreatywni. Poprawia się także ich zdrowie: aż o 20% spada ryzyko zawału (według WHO) i zwiększa odporność na wirusy.

Najciekawsze miejsca na weekendowy city break

Aktualnie linie lotnicze mają w swoich ofertach coraz więcej biletów Last Minute do różnych krajów europejskich. Można więc kupić je w naprawdę atrakcyjnej cenie i ruszyć na krótki urlop już w piątek po pracy. Przy dobrej organizacji mamy 2,5 dnia na zwiedzanie, chociażby wszystkich stolic europejskich. Na miłośników ciepłych krajów czeka Barcelona, Rzym czy Ateny. Jeśli lubimy bardziej umiarkowany klimat, dobrym rozwiązaniem jest Skandynawia, w tym Oslo, Sztokholm i Kopenhaga.

Bilety tam można kupić już zaledwie za kilkaset złotych w obie strony, a poza sezonem są nawet dwa razy tańsze. W większości stolic europejskich jest dobra komunikacja miejska, z której można skorzystać, poznając przy okazji miejscową kulturę i tradycje. Wybierając częściej krótkie wyjazdy, znacznie zmniejszamy ryzyko wystąpienia Post Holiday Blues, ponieważ wciąż jesteśmy w trakcie wyjazdu lub jego planowania.

city break
Fot: Depositphotos

Gdzie jechać na dłuższy urlop?

Jeśli chodzi o dłuższe wakacje, coraz większą popularnością cieszą się kierunki takie jak Indonezja, Tajlandia, Dominikana czy USA. Kupując bilet ze sporym wyprzedzeniem, możemy znaleźć je również w promocyjnych cenach. Dodatkowo wyjazd do kraju z inną strefą czasową pomoże nam odciąć się od pracy.

Jadąc na dłuższy urlop, możemy zaplanować go od początku do końca samemu lub skorzystać z już gotowej oferty biura podróży. Z ciekawostek, wakacje dwutygodniowe są niewiele droższe niż wakacje tygodniowe, warto więc wziąć to pod uwagę podczas planowania nie tylko wakacji, ale również budżetu.

Trudna sztuka odpoczynku

Wbrew pozorom relaks jest bardzo trudną sztuką, której niektórzy uczą się całe życie. Zamiast co chwilę sprawdzać skrzynkę mailową i wyczekiwać telefonu z pracy skup się na odpoczynku. Jeśli całkowicie odetniesz się od spraw firmowych, łatwiej będzie Ci wrócić później do codziennych obowiązków i skrócić rekonwalescencję pourlopową. Wyślij umysł na wakacje i ciesz się chwilą, nie myśl o tym, że trudno będzie wrócić do pracy. Prawdziwa GentleWoman potrafi rozdzielić wypoczynek i pracę, a Ty przecież jesteś jedną z nich.

Redakcja poleca: Jeden dzień w Mindelo

UDOSTĘPNIJ

Używamy plików cookie, aby zapewnić najlepszą jakość korzystania z Internetu. Zgadzając się, zgadzasz się na użycie plików cookie zgodnie z naszą polityką plików cookie.

Close Popup
Privacy Settings saved!
Ustawienie prywatności

When you visit any web site, it may store or retrieve information on your browser, mostly in the form of cookies. Control your personal Cookie Services here.

These cookies are necessary for the website to function and cannot be switched off in our systems.

Technical Cookies
In order to use this website we use the following technically required cookies
  • wordpress_test_cookie
  • wordpress_logged_in_
  • wordpress_sec

Odrzuć
Zapisz
Zaakceptuj