Kwiaty, oczy, cekiny i fantastyczne smugi barw… Argentyńska artystka Mechi Velasques tworzy makijaże, które zmieniają twarze modelek i modeli w niezwykłe, abstrakcyjne maski.
Makijaż jako sztuka
Mechi Velasques sztuką zainteresowała się już w dzieciństwie. Podczas kursu makijażu uznała, że jego artystyczna wersja będzie dla niej najlepszą formą twórczej ekspresji. Aktualnie mieszka w Barcelonie, pracuje jako nauczycielka makijażu w Chromo Make up Studio i tworzy stylizacje do reklam, sesji zdjęciowych, filmów i eventów.
Uważa, że najlepiej wyraża ją kolor żółty. Z kolei mała córeczka kojarzy się jej z czerwienią, pomarańczem i zielenią. Śmiało można zaryzykować stwierdzenie, że Mechi myśli kolorami – w jej najodważniejszych pracach nie brakuje ciekawych zestawień barwnych i śmiałych kontrastów. Artystka nie ogranicza się tylko do malowania twarzy, areną jej działań jest całe ciało, które staje się żywym płótnem współgrającym z malunkiem.
Choć w jej portfolio nie brak klasycznych prac, te najbardziej wyraziste pełne są nasyconych kolorów, błyszczących kryształków i złudzeń optycznych. Pod jej dłońmi modele i modelki zmieniają się w istoty z kosmosu, elfy i kwitnące rośliny. O swojej pasji, kolorach i kobiecości opowiada w rozmowie z Basią Adamczyk.
Zobacz rozmowę w kanale YouTube.