“Raport o biedzie 2020 _ Ubóstwo” opracowany przez Szlachetną Paczkę obnaża oblicze polskiego ubóstwa. Półtora miliona Polaków żyje w nędzy mając do dyspozycji kwotę poniżej 600 zł miesięcznie na osobę, a rodzina dotknięta biedą ma do dyspozycji przeciętnie 12 zł dziennie. U części z nich warunki mieszkaniowe nie dają możliwości zapewnienia podstawowych potrzeb sanitarnych: żyją bez łazienki czy dostępu do bieżącej wody. Jak wynika z raportu Kulczyk Foundation, prawie 39% kobiet z ubogich domów staje przed dramatycznym wyborem między zakupem podpasek, a jedzenia.
realny problem
Co piąta Polka dotknięta ubóstwem, nie miała wystarczających środków finansowych, żeby móc kupić podpaski czy tampony. 21% nastolatek musiało zwolnić się ze szkoły z powodu braku środków higienicznych, a co dziesiąta nastolatka musiała zostać w domu. Jak zauważyła Ewa Szymera z Różowej Skrzyneczki: – Wciąż spotykamy się z niedowierzaniem, pobłażliwością, bo miesiączka traktowana jest jako intymna, wstydliwa sprawa, o której się nie mówi. Miesiączka nadal stygmatyzuje, stygmatyzowane są nasze ciała. Istnieje społeczne przekonanie, że krew menstruacyjna jest nieczysta, niegodna, nie ma do niej szacunku. Z takim podejściem nie mamy szans na równościowe społeczeństwo.
Deprecjonowanie i marginalizacja ubóstwa menstruacyjnego sprawia, że w potocznym odbiorze pojawia się narracja, że problem został “wyssany z palca”, a akcje społeczne prowadzone przez Akcję Menstruację, czy Różową Skrzyneczkę, posądzane są o sztuczne rozdmuchiwanie problemu. Co zaskakujące, taką postawę przejawiają instytucje, których misją jest pomoc osobom będącym w kryzysie. – Na początku naszej działalności spotkałyśmy się też ze zjawiskiem, że same ośrodki pomocowe, które pod swoją opieką mają kobiety, zdziwiły się naszą propozycją współpracy, bo nikt nigdy nie pomyślał, żeby ofiarować im środki menstruacyjne – mówi Magda Demczak z Akcji Menstruacji.
skutki społeczne
Ubóstwo menstruacyjne, a także brak rzetelnej, ogólnodostępnej wiedzy na temat miesiączki to realny problem społeczny, a skutki braku powszechnego i swobodnego dostępu do podpasek, tamponów, czy wielorazowych kubeczków menstruacyjnych mają dalej idące konsekwencje. Zapewnienie podstawowych środków higieny znacząco wpływa na poczucie komfortu w trakcie miesiączki, ale to także profilaktyka zdrowotna, mająca na celu zmniejszenie ryzyka pojawienia się chorób układu moczowo-płciowego. W przypadku osób objętych obowiązkiem edukacji, wymuszona, cykliczna absencja szkolna, bądź nawet porzucanie nauki, przyczynia się do osiągania gorszych wyników, a konsekwencji wybierania zawodów o niższym statusie, wymagających mniejszej specjalizacji, często mniej płatnych.
Dla osób dorosłych dotkniętych kryzysem ubóstwa, miesiączka jest czynnikiem ograniczającym możliwość angażowania się w pracę zawodową, co równoznaczne jest z obniżeniem statusu ekonomicznego osób menstruujących i ich rodzin. Warto zaznaczyć, że oddolne inicjatywy mające na celu zmniejszenie skali ubóstwa minimalizują negatywne skutki psychospołeczne takie, jak: poczucie wykluczenia i społecznej izolacji, wstydu oraz piętna ubóstwa. Misją walki z ubóstwem menstruacyjnym jest zwiększenie poczucia bezpieczeństwa, przywrócenie poczucia godności i sprawczości osób menstruujących.
tabu menstruacyjne
Trwa debata publiczna na temat ubóstwa menstruacyjnego, powstają inicjatywy oddolne, coraz więcej samorządów podejmuje społeczny dialog. Jednak miesiączka jest nadal obwarowana silnym tabu. Jak wskazuje raport Kulczyk Foundation aż 41% badanych kobiet deklaruje, że w ich rodzinnym domu nie mówiło się i nie mówi o miesiączce. Brak wiedzy, potoczne przekonania głównie oparte na mitach i stereotypach sprawiają, że w powszechnym odbiorze miesiączka kojarzy się nie tylko negatywnie, ale i modeluje niewłaściwe lub ryzykowne zachowania (22% ankietowanych uważa, że w trakcie miesiączki nie można chodzić do dentysty; 25% uważa, że w jej trakcie nie można zajść w ciążę).
Ubóstwo niejedno ma imię
Dlatego tak ważne jest otwarte mówienie o miesiączce, podnoszenie świadomości społecznej, edukowanie, tworzenie bezpiecznej przestrzeni dla wymiany doświadczeń, bo, jak konstatuje Ewa Szymera: – Miesiączka jest naturalna i nigdy nie powinna być kwestią wstydu.