Katarzyna Barlińska – wczoraj zdawała maturę, dziś jej książki nie schodzą z list bestsellerów

Katarzyna Barlińska swoją pierwszą powieść opublikowała zaraz po maturze. Gdy nastolatka wydaje książkę, w wielu przypadkach musi mierzyć się z pobłażliwymi komentarzami w rodzaju „Jak na nastolatkę, powieść jest bardzo dobra” albo „Powieść co prawda nie jest dobra, ale czego spodziewać się po tak młodej autorce?”. Dodatkowo sytuację komplikuje fakt, że technologia druku cyfrowego czyni opłacalnym wydawanie niewielkich nakładów, co powoduje, że debiut literacki obecnie nie jest już tym samym, czym był dekady temu. Wielu rodziców jest w stanie pokryć wszystkie koszty związane z publikacją, by kreować swoje dziecko na młodą gwiazdę literatury. Katarzyna Barlińska nie chce i nie musi niczego udawać. Obecnie ma 21 lat, a jej książki nie schodzą z list bestsellerów.

Katarzyna Barlińska – kim jest autorka z Wattpada, której książki pokochały tysiące nastolatków?

Popularność młodej autorce pozwolił zdobyć Internet, a konkretniej platforma Wattpad – serwis umożliwiający pisarzom-amatorom dzielenie się z czytelnikami swoją twórczością. Choć większość zamieszczanych w tym miejscu tekstów nie jest dopracowana pod względem technicznym, można znaleźć również prawdziwe perełki. Największą zaletą tej i podobnych platform jest jednak żywy kontakt z między autorami i odbiorcami. Poszczególne teksty po publikacji są na bieżąco komentowane, często wywiązują się żywiołowe dyskusje. Wokół najpopularniejszych opowiadań tworzą się całe społeczności zaangażowanych czytelników – to coś, o czym może tylko pomarzyć wielu wydawanych na papierze, często nawet doświadczonych i docenianych autorów.

Katarzyna Barlińska zaczęła publikować swoje teksty na Wattpadzie, gdy miała zaledwie piętnaście lat. Zarejestrowała się w serwisie pod pseudonimem Pizgacz – to ksywka, którą w dzieciństwie nadał jej brat. To tu zadebiutowały dwie pierwsze powieści Barlińskiej – pierwotnie pod tytułami „Girls love bad boys” i „We found happiness”. O tym, że liczba odsłon jej opowiadania przekroczyła 100 tysięcy odsłon, dowiaduje się podczas lekcji geografii. Niedługo potem jej profil na Wattpadzie zaczyna obserwować 115 tysięcy fanów – to wynik, jakiego nie udało się uzyskać dotąd żadnemu innemu autorowi z Polski.

Od tego czasu rozwój wypadków gwałtownie przyspiesza: wydawnictwo Editio Red proponuje wydanie książki, egzemplarze znikają z półek księgarń jak ciepłe bułeczki, na spotkaniach autorskich pojawiają się tłumy. Po pierwszym tomie wydanym pod tytułem: „Start a fire. Runda pierwsza”, ukazują się kolejne: „Start a fire. Runda druga”, „Burn the Hell. Runda trzecia” i „Burn the Hell. Runda czwarta”. Ze względu na swoją objętość, cały cykl zaplanowano na sześć tomów.

Cykl Hell –  opowieść o toksycznych relacjach

Co stoi za tym fenomenem? O czym są książki Barlińskiej? Cykl Hell, w ramach którego ukazały się już cztery części, podejmuje przede wszystkim temat toksycznej miłości. Choć podobne motywy pojawiają się w wielu powieściach, autorkę wyróżnia duża świadomość, gdy pisze o emocjach. Udało jej się wykreować bardzo charakterystyczne, zapadające w pamięć postacie, którymi targają silne namiętności: Victoria Joseline Clark jest spokojną uczennicą renomowanego liceum w amerykańskim miasteczku Culver City w Kalifornii.  Jej życie zostaje wywrócone do góry nogami, gdy dziewczyna poznaje zblazowanego Nathaniela Sheya  – faworyta nielegalnych pojedynków bokserskich.

Katarzyna Barlińska świadomie adresuje swoją twórczość do rówieśników. Można ją zaliczyć do nurtu Young Adult (YA) – czyli powieści kierowanych do młodych dorosłych. Choć niektórzy traktują określenie Young Adult jako synonim literatury młodzieżowej, w rzeczywistości jednak są pewne różnice. Podczas gdy książki dla młodszych nastolatków są zazwyczaj pisane prostszym językiem i nie powinny zawierać nieodpowiednich treści, w YA często poruszane bywają trudniejsze i bardziej kontrowersyjne tematy, pojawiają się śmiałe opisy, dosadne słownictwo.

Choć bardziej wyrobieni czytelnicy mogą kręcić nosem na styl Barlińskiej, narzekać na brak odkrywczości, czy stosowanie ogranych schematów, Pizgaczątkom (jak same nazywają się fanki autorki) to nie przeszkadza. Czytelniczki cyklu od literatury najczęściej oczekują nie tyle artystycznej formy, co wciągającej historii, autentyczności i emocji, z którymi mogą się utożsamić.

Nie dla infantylizacji młodego pokolenia

Pomimo nagłej popularności, Katarzynie Barlińskiej woda sodowa nie uderzyła do głowy. Pozostaje nadal tą samą Kaśką, która w słuchawkach na uszach uciekała z lekcji, by włóczyć się po parku. Po zdaniu matury dostała się na studia: dziennikarstwo i komunikację społeczną na Uniwersytecie Wrocławskim, jednak postanowiła je przerwać, by poświęcić całą uwagę pisaniu. Nie lubi być pytana o sprawy osobiste, woli rozmawiać o swojej twórczości.

Zdecydowanie przeciwstawia się infantylizacji i stereotypowemu postrzeganiu jej pokolenia przez starszych. Podkreśla, że młodzi lubią i chcą czytać książki – choć niekoniecznie pozycje z kanonu wybranego im przez starszych. Szukają własnego głosu.

Przeczytaj także: 10 najlepszych książek, które warto przeczytać jesienią