English
Dziennikarek modowych jest wiele, ale Anna de la Russo to prawdziwa „wyrocznia”, gdy chodzi o ekscentryczny styl. Włoszka zdecydowanie wyróżnia się na tle innych redaktorek swoją smukłą sylwetką i unikatowymi stylizacjami. O jej wyjątkowej kolekcji ubrań oraz dodatków krążą legendy, ponieważ zajmują one osobne mieszkanie. Anna de la Russo to osobowość medialna, która ma ogromny wpływ na branżę. 63-latka zawsze emanuje pewnością siebie, włoskim szykiem i na każdym kroku pokazuje swoją odwagę. To redaktorka mody z powołaniem!
Spis treści:
- Anna de la Russo – krótka biografia
- Kariera dziennikarki z Włoch
- Ikona mody
- Anna de la Russo – „fashion victim” sekret jej stylu
Anna de la Russo – krótka biografia
Anna de la Russo urodziła się 16 kwietnia 1962 roku na południu Włoch. Od zawsze ciągnęło ją w stronę mody. Specyficzny styl budowała już od najmłodszych lat. Na 12 urodziny nie chciała dziecięcych prezentów wołała markowe akcesoria od Fendi. Maniaczka mody jako nastolatka zaskakiwała nietuzinkowymi stylizacjami, dziś nadal tak jest. Wybrała studia na Uniwersytecie Bari na kierunku literatura włoska i historia sztuki. Dodatkowo ukończyła prywatną szkołę projektowania w Mediolanie z tytułem magistra uczelni Domus Academy. Fascynacja modą stała się jej obsesją, a zarazem sposobem na życie. Weteranka pokazów wzbudza sporo kontrowersji. Nałogowe kolekcjonowanie odzieży i dodatków zmusiło Włoszkę do zakupu dodatkowego apartamentu, aby zarchiwizować całą zebraną kolekcję. Mimo sprzedaży sporej części zbiorów nadal może się pochwalić pokaźnym prywatnym archiwum mody.
Kariera dziennikarki z Włoch
Miłość do mody sprawiła, że Anna de la Russo swoją przyszłość związała właśnie z tą branżą. Od dziecka fascynowała się tym światem i chciała stać się jego częścią. W trakcie studiów poznała ikoniczną dziennikarkę – Francę Sozzani (redaktor naczelną włoskiej edycji magazynu „Vogue”). To spotkanie na zawsze odmieniło losy Włoszki. Anna de la Russo uczyła się fachu od najlepszych. Stopniowo pięła się po szczeblach kariery, zaczynała w dziale dodatków, później została redaktorką mody. Przez większość czasu była związana z wydawnictwem Conde Nast i z „Vogue Italia”. W 2000 roku mianowano ją dyrektor kreatywną „L`Uomo Vogue”. Od 2006 roku kierowała „Vogue Nippon” (edycja japońska „Vogue”, która po latach zmieniła nazwę na „Vogue Japan”), dodatkowo pełniła funkcję dyrektor kreatywnej.
Kariera zawodowa Włoszki jest imponująca. Praca w redakcji to nie jedyne jej zajęcie, w międzyczasie stworzyła własny blog (powstał w 2010 roku) i zyskała status gwiazdy street style (moda uliczna). Dziennikarka szybko została gwiazdą Internetu i najchętniej fotografowaną kobietą podczas przeróżnych tygodni mody. Sukcesów na swoim koncie ma sporo, bo branża dostrzegła jej fenomenalny styl, a nie wyłącznie osiągnięcia zawodowe. Anna de la Russo stworzyła autorską, limitowaną kolekcję dla marki H&M. Złoto, turkus oraz wyjątkowe zdobienia – te detale stały się motywem przewodnim dodatków z metką szwedzkiego sklepu sieciowego. Dziennikarka wydała również książkę „Adr Book: Beyond Fashion” i stworzyła autorski zapach perfum sprzedawany w wyjątkowym flakonie w kształcie buta na obcasie.
Ikona mody
Anna de la Russo znana jest z ciężkiej pracy, niesamowitej umiejętności przewidywania trendów i z zaskakiwania nietuzinkowymi modowymi połączeniami. W DNA estetyki redaktorki wyraźnie wpisana jest ekstrawagancja i odwaga, a przede wszystkim kreatywność. Włoszka czerpie inspiracje z różnych źródeł. Wykształcenie z pewnością mocno wpłynęło na jej postrzeganie mody jako czegoś więcej niż wyłącznie strój przykrywający ciało. Za to śmiałość pomaga jej tworzyć widowiskowe stylizacje, o których mówi cała branża. Dziennikarka w unikatowy sposób bawi się modą, dzięki temu wyróżnia się mocno na tle innych bywalczyń pokazów. Mimo 63-lat chętnie odsłania wysportowaną sylwetkę w kusych mini oraz w mocno wyciętych kreacjach. Dumnie prezentuje zgrabne nogi i brzuch, a nawet znacznie więcej ciała.
Sezony się zmieniają, a Anna de la Russo to bez ustanku „kolorowy ptak” w świecie mody, jednocześnie jest totalnym przeciwieństwem innych redaktorem w podobnym wieku. Gwiazda street style zamiast spokojnego minimalizmu wybiera niezmiennie przepych. Co nosi? Wysokie obcasy i fantazyjne nakrycia głowy – to jej znak rozpoznawczy. W każdej jej stylizacji widać wyraźne nawiązanie do włoskiego stylu, ponadto zawsze wykorzystuje nowe trendy. W wyjątkowy sposób miesza damskie i męskie elementy szafy, do tego łączy elegancję ze sportową nonszalancją. To niekwestionowana „królowa” kontrastów oraz awangardy.
Anna de la Russo – „fashion victim” sekret jej stylu
Dla wielu Anna de la Russo to „fashion victim” (ofiara mody, która przekracza granice dobrego gustu), inni uważają wręcz odwrotnie, że jest prawdziwą ikoną stylu. Dziennikarka z Włoch od początku kariery stawia na widowiskowe stroje i akcesoria. Zmienia się, jak kameleon, więc za każdym razem prezentuje się totalnie inaczej. Szaleństwo stało się jej pomysłem na zbudowanie oryginalnego wizerunku. Duża liczba dodatków, niebanalne kroje i ciekawe kolory, a także krzykliwe wzory – każdy element w stylizacji jest do siebie dopasowany, choć niekoniecznie tak wygląda. Tutaj nigdy nie ma absolutnie mowy o przypadku. Włoszka chętnie eksperymentuje, a wiek nie jest dla niej ograniczeniem. Wielokrotnie ociera się o granicę kiczu czy zmysłowości. Kluczem jej stylu jest zestawianie ze sobą sporej liczby trendów i nietypowych elementów. Celowo wprowadza modowy chaos, który mimo wszystko nie przytłacza jej wyrazistej osobowości. Zdarza jej się ignorować zasady dress code (zasady dotyczące stroju na daną okazję lub dopasowane do konkretnego miejsca). Często stawia na kreacje haute couture (wysokie krawiectwo) w awangardowym wydaniu, ponadto uwielbia kontrasty i zjawiskowe suknie do ziemi, a także przerysowane nakrycia głowy. Nie czeka na specjalne okazje, aby je włożyć! Włoszka nie bierze mody na poważnie, dzięki temu zaskakuje sama siebie nietuzinkowymi pomysłami. Anna de la Russo jest charakterystyczną postacią, dlatego tak trudno przejść obojętnie obok jej stylizacji nawet tej codziennej.
