Blue Monday – napraw zły dzień – poradnik

Poniedziałek rano, a Ty wstałaś lewą nogą? Już wiesz, że to była kiepska noc, a dzień zapowiada się jeszcze gorzej. Budzik nie zadzwonił, nie miałaś mleka do kawy, włosy nie chciały się ułożyć, a przed samym wyjściem porwałaś rajstopy… Kiedy myślałaś, że gorzej nie będzie, myliłaś się. Znasz to? To Blue Monday, najbardziej depresyjny dzień w roku. Ale to, jak naprawdę będzie wyglądać, zależy tylko od Ciebie.

Brytyjski psycholog, Cliff Arnall, ustalił wzór, według którego wylicza się najbardziej depresyjny dzień w roku, tzw. Blue Monday. Na smutny dzień sumują się czynniki meteorologiczne, ekonomiczne i psychologiczne. Należy pamiętać, że jest to tylko teoria, uważana za wielu za pseudonaukową, jednak ile osób radośnie wita nowy tydzień zza biurka? Poniedziałkowe melancholie wynikają m.in. z tęsknoty za pięknym weekendem lub poczucia niesprawiedliwości, że pracujemy, kiedy inni wyjeżdżają na urlop. Jak przezwyciężyć zły czas i nie dać się bluesowi?

Jeśli Twoje morale są niskie, to możliwe, że nie wykorzystałaś do końca niedzielnego wypoczynku. Istotne jest, aby mieć rzeczywistą przerwę w weekend, dzięki czemu będziemy efektywni na początku tygodnia. Poniedziałki są na ogół bardzo chaotyczne i pobierają najwięcej energii niż pozostałe dni. Pamiętaj, aby w niedzielę nie skupiać myśli wokół pracy, nie czytać firmowych e-maili i nie przygotowywać prezentacji dla klienta. Ten dzień powinien upłynąć pod znakiem relaksu i odpoczynku oraz działań, które poprawiają Twoje samopoczucie. Spotkaj się w tym czasie z przyjaciółką, wyjdź do lasu na długi spacer lub poczytaj ulubioną książkę. Niech odpocznie i ciało i głowa. 

To właśnie w poniedziałek startujesz w maratonie: musisz zaplanować, jak rozłożyć siły na kolejne dni, umówić spotkania i wyznaczyć deadline’y ambitnych projektów. Tego dnia stań się managerem swojego czasu: sprawdź swoje obciążenie, zrób listę priorytetów i zaplanuj ponownie działania, których nie udało Ci się ukończyć w zeszłym tygodniu. Dzięki temu będziesz wiedziała, czemu stawić czoła w nadchodzących dniach i uporządkujesz myśli w głowie. Rób wszystko z harmonogramem. Zacznij od spraw najpilniejszych, a na koniec zostaw te, które mogą ewentualnie zaczekać. To sprawi, że unikniesz sytuacji stresowych.

Zadaj sobie pytanie „Czego nie mogę się doczekać tego dnia?” lub „Czy wydarzy się coś, na co czekam?” – jestem przekonana, że odpowiedź będzie twierdząca. Warto uświadomić sobie, że masz coś ważnego i ciekawego do zrobienia w ciągu dnia. Wyobraź sobie też przyjemną rzecz, która się wydarzy, np. zaszycie się pod kocem z nową książką. Sporządź listę trzech ważnych rzeczy, zapisz je w planerze, a pod koniec dnia odhacz i bądź z siebie dumna. Opcjonalnie: kup sobie kwiaty! Bukiet ulubionych kwiatów lub szybkie zakupy online na pewno poprawią Ci nastrój. Niech to będzie mała nagroda za to, że przeżyłaś ten dzień.

Lunch z przyjaciółką, rodzinna kolacja, wyjazd na narty i wycieczka do Rzymu – sporządź harmonogram spotkań i wyjazdów niezwiązanych z pracą. Taka rozpiska doda Ci energii i sprawi, że zachowasz kontrolę nad rytmem tygodnia. Poza tym, myśl o zbliżającym się wyjeździe sprawi, że Twoje złe myśli odejdą w zapomnienie. Pozytywne myślenie to podstawa udanego dnia!

Przejdź się korytarzem w firmie i uśmiechnij się – myśl o pozytywnych aspektach bycia w pracy. Zastanów się, za co cenisz swoją firmę, co najbardziej lubisz w swoim zespole, doceń to, że bez problemu możesz wziąć wolne. Jeśli w pracy brakuje Ci bodźców i czujesz znużenie to popytaj o organizowane kursy, zorganizuj burzę mózgów lub zaproponuj pomoc koleżance w nowym projekcie. Wyjdź z inicjatywą, a przekonasz się, że to najlepsza recepta na „trudne dni”.